12/12/2016

Nic do stracenia



Leniwy, lipcowy wtorek. Lato w pełni. Od rana biegasz po mieście, załatwiając ostatnie sprawy przed wakacyjnym wyjazdem. Jesteś już trochę zmęczony, a musisz jeszcze ugotować obiad i dokończyć pakowanie, więc postanawiasz wrócić do domu tramwajem. Na przystanku jesteś kilka minut przed czasem, przechadzasz się więc i obserwujesz ludzi, którzy dokądś biegną lub wprost przeciwnie, przyglądają się wręcz nieruchomo sklepowym wystawom albo tak jak ty, czekają na tramwaj, w rękach trzymając te wszystkie wakacyjne smaki: agrest, czereśnie, czerwone porzeczki. Czujesz ich zapach, czujesz zapach lata, myślami jesteś już na urlopie, choć ciałem nadal na przystanku i nie wiesz, bo skąd możesz wiedzieć, że czekanie na tramwaj może kosztować życie.

12/08/2016

Wielki bazar kolejowy



Nie znam nikogo, kto powiedziałby, że uwielbia podróżować autobusem czy samolotem, ale perspektywa podróży pociągiem, pomimo nieustannego festiwalu narzekania na jakość polskich kolei, z jakichś powodów dla wielu stanowi źródło co najmniej umiarkowanej ekscytacji.